10 maja 2013

Filiżanka Smaków - recenzja

Jakiś czas temu, a dokładniej we wrześniu ubiegłego roku w Empiku szukałam sobie jakichś ciekawych czasopism. Moją uwagę przykuła zachwycająca okładka pewnego magazynu pt. "Filiżanka Smaków". Przejrzałam i... zachwyciłam się. Zupełnie coś innego niż te wszystkie 'Glamury, Instajle, Cosmopolitany i Dżoje':) (chociaż chyba target jest jednak nieco inny). "Filiżankę" mogłabym porównać do "Slow Life & Garden" - dwumiesięcznika, który ku mojemu niepocieszeniu przestał się ukazywać, ale na szczęście na stronie internetowej pojawiła się informacja, że już niedługo (powróci?) w nowej odsłonie! Tak czy siak, możecie przejrzeć kilka pełnych wydań na ich stronie internetowej.
Z magazynów obecnie dostępnych blisko jej do Sielskiego Życia, ale właściwie i tak nie można obu magazynów zbytnio porównywać.
"Filiżanka" to absolutny must have dla miłośników kawy, herbaty, czekolady, ale nie tylko. Znajdziemy w niej ciekawostki, trochę historii nie tylko o powyższych napojach, ale również o warzywach, owocach i wszystkim, co związane ze zdrowym stylem życia.
Wtedy ten pierwszy numer mnie zachwycił i starałam się kupować co miesiąc. Cena również zachęca - za niecałe 7 złotych otrzymujemy 64 strony ciekawych artykułów, przy czym nie jest tak, że połowa magazynu to reklamy. Są, ale to ułamek % objętości i są zupełnie inne niż te w babskich pismach - najczęściej polecane są sklepy z herbatami, akcesoriami, oryginalne kosmetyki i ja dosłownie czytam wszystko, łącznie z tymi 'reklamami'.
"Filiżanka Smaków" jest dostępna od 2008 roku i ukazywała się początkowo bezpłatnie, w mniejszej objętości, innej szacie graficznej. Zaciekawiło mnie to i napisałam e-maila z prośbą o przesłanie mi (za opłatą) wszystkich wydań, jakie się ukazały do pierwszego płatnego.
Ku mojemu zaskoczeniu otrzymałam nie tylko bezpłatne, ale i wszystkie włącznie do obecnego w tej chwili w sprzedaży! Ucieszyłam się niezmiernie, bo brakowało mi lutowego numeru:)
Zdążyłam wczoraj przejrzeć wszystkie wydania i jestem jeszcze bardziej zachwycona - będę miała co czytać przez dłuuugi czas. W jednym z numerów (i to tych bezpłatnych) była nawet dołączona próbka kremu do rąk Pat&Rub, co mnie bardzo zaskoczyło, bo z reguły próbki takich marek nie ukazują się w pismach. (przy okazji - był to krem cytrynowo-żurawinowy - zachęcił mnie do kupna!)
 A to najnowszy numer "Filiżanki" i kilka artykułów z niego:
Artykuł o miodzie z... mniszka lekarskiego:), o którym to miodzie czytałam pierwszy raz w życiu
Słowniczek miłośnika 'yerba mate'
Olej kokosowy i jego właściwości
Równie ciekawy artykuł o niesamowitych 'herbatach rozwijających się' :)
 W tym numerze można przeczytać również o:
~ festiwalu "Europa na widelcu", który odbędzie się we Wrocławiu 6-9 czerwca
~ arboretum w Wojsławicach
~ londyńskich kawiarniach
~ nietypowym zaparzaczu do kawy Chemex
~ pokrzywie i jej sekretach
~ sumi-e - japońskim malarstwie czarnym tuszem
~ i wiele innych, ciekawych tematów:)

Jak już wspominałam, magazyn ma zachwycające okładki:)

 Z czystym sumieniem polecam ten magazyn:)

4 komentarze:

  1. Fajnego prowadzisz bloga i w swój sposób jest inny do wszystkich . Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie słyszałam o tym magazynie, przy najbliższym czasie w Empiku zainteresuje się tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń